DAE MIN-SU
13.01.2002r || TANCERZ ULICZNY MARZĄCY O WIELKIEJ SCENIE || PRACUJE W MAŁEJ RODZINNEJ KNAJPCE SERWUJĄCEJ KIMBAP NAZWANEJ IMIENIEM MATKI LI-NATakim jak on nie wróży się świetlanej przyszłości i sukcesów. W szkole wyśmiewano go za wszystko, za brak nowych książek, za stary plecak i łatane spodnie; za małe mieszkanie w niezbyt ciekawej okolicy, za ojca alkoholika, który wielokrotnie przyprawił go o kilka sińców, które później starał się schować pod kędzierzawą grzywką i pod za dużymi bluzami; za obowiązek pracy w rodzinnej knajpce, dzięki której matka wiąże jakoś koniec z końcem. Nigdy więc nie marzył o dyplomach i uczelniach, o braku ciężkiej pracy, wygodach i uśmiechu na twarzy ojca. Minsu nauczył się cieszyć z małych rzeczy, z matczynego uścisku i kilku wolnych chwil, które poświęca jedynej pasji jakiej chwycił się z całych sił — muzyce. Stała się ona odskocznią, lepszym miejscem, radośniejszym, stworzonym na kształt własnych wyobrażeń. Z muzyką przyszedł taniec, a razem z nim pierwsze pragnienia i nieśmiałe marzenia.Wieczory spędza na seulskich ulicach zabawiając przechodniów tańcem i zgarniając kilka łaskawie rzuconych banknotów. W ciągu dnia z uśmiechem i zaangażowaniem pomaga matce, by w wolnych od pracy chwilach pędzić na złamanie karku na przesłuchania. Daje z siebie wszystko i jeszcze więcej, zdziera dłonie i kolana, wierząc że któregoś dnia wybór padnie na niego i dołączy do wielkiego świata.
ODAUTORSKO: Cześć wszystkim! Przychodzę o to z taką ciepłą kluską, mam nadzieję, że jakoś się prezentujemy. Przyznam się, że tego typu blogi to dla mnie nowość, więc zobaczymy jak będzie, ale nie mogłam sobie odpuścić. W tytule Stray Kids, na zdjęciu Yang Jeong In. Zapraszam!